Najbardziej eko jest mama zmęczona. Wygląda to tak: dzieci
już w łóżkach, w głowie tysiąc planów na udany, spokojny wieczór. Może na małą
chwilę przysiądę z książką na kanapie, kanapa jest naprawdę wygodna i ma tyle poduszek
na sobie, o...tu jeszcze kocyk. To na chwilę przyłożę głowę. Jakbym niechcący
zasnęła to mąż ma przykazane obudzić za pół godziny, bo przecież tyle dziś
jeszcze chciałam zrobić.....Mąż podobno budził... trzy razy.....
A gdzie tu EKO?
-Oszczędzam wodę: Budzę się w
nocy, nie czas teraz na długą, ciepłą kąpiel, musi wystarczyć szybki prysznic.
-Oszczędzam energię: Funkcjonuję
w dzień, kiedy i tak jest jasno, wieczorem nie oglądam tv, nie zapalam
niepotrzebnie światła, muzyki nie słucham....
-Dbam o środowisko: nie stosuję
lakierów do włosów i innych kosmetyków, bo wieczorem nigdzie nie wychodzę,
nowych ciuchów nie kupuję, bo przecież są niepotrzebne skoro i tak nie wychodzę.....
Jestem modna, jestem EKOJ
A tak na poważnie, to absolutnie popieram ekologiczny tryb
życia. Tylko w normie....
Segreguję śmieci, dbam o to by zmywarka i pralka zawsze były
przed włączeniem zapełnione po brzegi, staram sie nie wyrzucać jedzenia. Nawet
przemyslalam sprawe pieluch wielorazowych i stwierdzilam ze jesli pojawi się u
nas kiedys trzecie dziecko to pewnie wypróbuję pieluchy ekologiczne. Bo ostatnio
przeraża mnie wizja zaśmieconego świata......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz